Lubię się słuchać. Pracuj nad głosem!

Celem zajęć w studiu telewizyjnym jest między innymi zobaczenie siebie jako prezentera, dziennikarza czy rzecznika prasowego – dla których elokwentne, sprawne wypowiedzi są elementem warsztatu zawodowego. Często wiele osób mówi, że nie lubi swojego głosu! Warto się zastanowić, co konkretnie mnie irytuje? W załączonym pliku znajdziecie checklistę problemów z głosem.

Ale najważniejszym problemem przemówień publicznych czy wystąpień medialnych wydaje się być stres.

Szybkie rady przed wystąpieniem! Mów naturalnie, odpręż się, spokojnie oddychaj, obudź rezonatory, rozluźnij mięśnie krtani, rozruszaj mięśnie twarzy!

W krzakach rzekł do trznadla trznadel:
– Możesz mi pożyczyć szpadel?
Muszę nim przetrzebić chaszcze,
bo w nich straszą straszne paszcze.
Odrzekł na to drugi trznadel:
– Niepotrzebny, trznadlu, szpadel!
Gdy wytrzeszczysz oczy w chaszczach,
z krzykiem pierzchnie każda paszcza!

Wiedzą to śpiewacy i chórzyści, zawsze przed występem robią rozśpiewanie, starając się m.in. rozluźnić aparat mowy, ucisk w krtani, zaciśniętą żuchwę. Ale też zwróćcie uwagę na postawę, stańcie prosto, przyjmując postawę osoby pewnej siebie! Warto zobaczyć siebie w lustrze lub po próbie nagrania, przeanalizować, co dzieje się z naszym ciałem, czy mamy jakieś triki, czy podnosimy ramiona, jak oddychamy. Posłuchamy się, obudźmy rezonatory, znajdując właściwy dla siebie tembr, pobawmy się głosem wypowiadając daną kwestię w różnych formach: teatralnych, spokojnie, szybko, modulując głos. Starajmy się rozluźnić szczękę wykonując różne ćwiczenia żuchwy czy języka (spróbuj dotknąć nim czubek nosa a potem brody)

Pracuj także nad dykcją. Czytaj jak najwyraźniej teksty wiersza bądź prozy z korkiem w ustach. Otwieraj przy tym szeroko usta.

Źródło: https://www.wokal.studio/blog/4/barwa-glosu

Poniżej znajdziecie kilka materiałów przygotowanych przez trenerów, które podpowiedzą jakie ćwiczenia warto przeprowadzić, by nie tylko polubić swój głos, ale żeby być słuchanym! Głos to potężne narzędzie biznesowe, komunikacyjne i psychologiczne.

Mówimy o tembrze, barwie głosu, brzmieniu…

Oj, Kamil, gdybyś ty wiedział,gdzie ty byłeś we mnie swoim głosem…” – westchnęła Agnieszka Chylińska, jurorka w programie „Mam talent!”, po występie Kamila Bednarka.[1]

Monika Maciejewska, autorka tekstu w czasopiśmie Fucus zwraca uwagę na cztery elementy wpływające na jakość głosu: oddech, postawę ciała, ruchy szczęki, żuchwy i uważność słuchową.

Szybkie rady profesjonalistów

KATARZYNA DOWBOR: ładnemu brzmieniu głosu szkodzi zdenerwowanie. Niektórzy w emocjach podnoszą głos nawet o oktawę, co brzmi jak krzyk i jest męczące dla słuchającego. Powszechnym problemem jest zamazywanie końcówek. Nawet kiedy staramy się mówić wyraźnie, dobrze brzmią zwykle tylko pierwsze słowa, potem zaczynamy się spieszyć i „połykamy” głoski. Aby to zmienić, proponuję czytać na głos codzienną prasę czy książki. Ale musimy pozwolić wybrzmieć każdemu słowu, sylabie, głosce. Nie przyspieszamy, nie mruczymy pod nosem, lecz wymawiamy każdą kolejną głoskę.

Kiedy jedziemy na ważną rozmowę, rozćwiczmy szczękę, robiąc śmieszne miny – przesuwajmy szczękę na boki, do przodu, do tyłu, w dół, zataczajmy żuchwą kółka itp. To przygotuje nas do wyraźniejszego mówienia.

ARTUR BARCIŚ: do każdego wystąpienia trzeba się osobno dobrze przygotować. Jeśli na przykład mam przeczytać na głos jakiś tekst, muszę go najpierw dobrze poznać. Chodzi o to, żebym nie tylko wiedział, o czym będę czytał, ale jak mawiają aktorzy – żebym miał to „wszczekane w usta”. Jeśli aktor czy piosenkarka tego nie zrobią, to na przykład zamiast zwrotu „łez strumienie” odbiorca usłyszy „łestrumienie”

Na co dzień warto ćwiczyć artykulację, wielokrotnie powtarzając zdania zawierające trudne zbitki, np. „połóż rewolwer na kaloryferze”, a bardziej zaawansowani mogą sobie łamać język na pocztmistrzu z Tczewa. Polecam też zdanie „I cóż, że ze Szwecji”. Dla urozmaicenia można wybrać wersję spolszczoną: „I cóż, że ze Swarzędza”. Ambitnym proponuję zabawę ze zdaniem „I cóż, że cesarz ze Swarzędza”.

ANNA DYMNA: głos wyraża naszą osobowość. Dynamiczni ludzie mówią szybko, głośno, chaotycznie, inni z kolei tak wolno, że trudno utrzymać skupienie na ich wypowiedziach. Ja nie lubię krzyku, niepokoju, i dlatego na co dzień mówię łagodnie, spokojnie. Głos jest ważny: używając go w odpowiedni sposób, możemy ukołysać dziecko do snu, uspokoić rozmówcę, zaczarować. W głosie można się przecież zakochać! Podstawą dźwięku jest oddech. My, aktorzy, oddychamy przeponą, nie szczytem płuc, jak robi to większość ludzi. Dzięki temu możemy wygłosić długie zdania, monologi bez niepotrzebnych przerw. Oddech umożliwia też wyrażenie emocji – bez niego tracimy siłę, kręci nam się w głowie, gubimy wyrazistość.

Gdy pracuję nad monologiem, dokładnie wiem, kiedy muszę wziąć oddech, by móc wyrazić tak jak chcę założone emocje. Głos to dla aktorów instrument, na którym gramy jak muzyk.

JAROSŁAW BOBEREKL jeśli na jakimś ważnym spotkaniu czy podczas wystąpienia będziemy próbowali naśladować na przykład głos spikera radiowego, zabrzmi to nienaturalnie i nie wzbudzimy zaufania. Najistotniejsza w wypowiedzi jest prawda, dlatego tak słabo wypadają wyklepane przez polityków, napisane przez kogoś innego, okrągłe zdania. Musimy mieć świadomość tego, co chcemy powiedzieć. Wtedy unikniemy tzw. protez słownych typu „yyy”, „no ten taki” itp., które osłabiają przekaz.

Warto też po prostu skupić się na tym, by nie mówić niechlujnie. Szanujemy rozmówcę, więc skupiamy uwagę na nim, na tym, co mówi i co my chcemy mu powiedzieć. To najważniejsze zasady, których przestrzeganie powoduje, że ludzie dobrze się czują podczas rozmowy i po spotkaniu myślą, że to była dobra, udana konwersacja. Jedną z metod stosowanych przez część aktorów, którzy bardzo się denerwują przed wejściem na scenę, jest uderzenie palcem w ścianę. Fizyczny ból na moment przed występem odwraca uwagę od myśli wywołujących napięcie emocjonalne.

Aby rozgrzać aparat mowy, można wykonać kilka prostych ćwiczeń, na przykład wypychać językiem policzki i zamknięte wargi. Na rozluźnienie polecam prychanie niczym koń, na rozgrzewkę można też naśladować odgłos kopyt, tak jak robią to dzieci: klokla.

[1] Monika Maciejewska, Jak zaczarować głosem, Fukus, https://www.focus.pl/artykul/zaczarowac-glosem, dostęp 14.08.2022]

fot. Borjah / Pixabay